Pod koniec września 2013 roku pojawił się ósmy rozdział. Tyle czasu minęło, ponad dwa lata bez odzewu, historia tak nagle przestała istnieć, mimo że była wtenczas całym moim życiem. Zajmowała mi dnie, zajmowała mi noce, snuła się gdzieś w umyśle, a ja tylko czekałam, aż kolejny tekst jakimś cudem zakwitnie i pojawi się na blogu. Nikłe były szanse, że powrócę, gdyż nic a nic nie mogłam stworzyć. Czułam zupełną pustkę, a niegdyś ukochana przeze mnie historia, została odrzucona gdzieś w kąt, cała blogosfera przestała się dla mnie liczyć.
Ostatnio jednak coraz częściej zaglądałam na stare blogi, większość z nich już przestała istnieć, podobnie jak mój, inne nadal funkcjonują. A ja po raz kolejny obiecuję, że wrócę i je nadrobię. I tym razem chyba uda mi się dotrzymać tej obietnicy. Jak i potwierdzić słowa napisane już bardzo dawno temu, a widniejące wciąż na stronie głównej - mianowicie: "zamierzam poprawić rozdziały". A i owszem, zapowiada się, że tak się właśnie stanie!
Podczas mej nieobecności czytałam wiele książek. Książek, które mnie zainspirowały, a także otworzyły oczy na pewne sprawy. Chyba każdy z was zna, a przynajmniej kojarzy, popularną serię George'a R.R. Martina "Pieśń Lodu i Ognia". Ci, którzy ją czytali, wiedzą, że jest to barwna wielowątkowa powieść, pisana z rozmachem, pasją. Nie brakuje w niej intryg, tajemnic, zdrad, lordów, wielkich rodów, ludzi żądnych władzy - czegoś, czego brakowało w mojej historii. Mój świat istniał. Był jakiś wiedźmin, była piękna kobieta. Była religia, byli jacyś tam ludzie. Nic więcej. Świat ten istniał, ale opierał się na kilku opisach, kilku nic nie znaczących opisach. Brakowało tego rozmachu, mnogości wątków, bohaterów, tych złych i tych dobrych. Brakowało tajemnicy, intryg. Brakowało tak naprawdę wszystkiego, co chciałam pokazać, ale wówczas nie wiedziałam jak. Czy to się zmieniło? To się okaże.
Historia ta, mam nadzieję, nabierze zupełnie innego tempa. Wiele wątków zostanie powtórzonych, lecz zostaną bardziej rozbudowane. Pisząc to po raz pierwszy, za bardzo gnałam do przodu. Chciałam przejść od razu do fabuły głównej. Chcę stworzyć ten świat na nowo. Przyjrzeć mu się dokładnie i stworzyć coś, co nie będzie nigdy dorównywało rozmachem powieściom takim jak Pieśń Lodu i Ognia, Malazańska Księga Poległych czy Wiedźmin, ale coś, z czego będę dumna.
I dlaczego piszę tę wiadomość, choć wiem, że zapewne nikt jej nie przeczyta? Nie wiem. Ale chyba ma mnie zmotywować do pracy. Zatem do dzieła!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz